piątek, 31 maja 2019

Nie zawsze liczy się pierwsze wrażenie - Abraham Lincoln - Łowca Wampirów




Tytuł: Abraham Lincoln - Łowca Wampirów

Autor: Seth Grahame-Smith
Wydawnictwo: Burda Media Polska
Liczba stron: 376


Nie oceniaj książki po…

Na samym początku chciałbym zwrócić uwagę na kluczową kwestię – nie należy zrażać się tytułem książki. Gdy zobaczyłem okładkę, miałem wrażenie, że mam przed sobą tanią sensację. Nie tylko tytuł ale i sama grafika sprawiała nie najlepsze wrażanie. Dałem się jednak namówić, przeczytałem i … nie żałuję. To moje drugie podejście do książki o wampirach i tym razem z przekonaniem stwierdzam, że da się opowiedzieć dobrą historię przyozdabiając ją elementami fantastycznymi budzącymi uśmiech (no, może tylko mój).

Tło opowieści

 Wątek wampirów umiejętnie łączy się z tłem historycznym, a są to czasy wojny secesyjnej w USA. Dzięki temu rośnie wrażenie, że toczący się konflikt to walka o dużą stawkę. Walka dobra ze złem. Z tym, że granica między nimi nie jest tak bardzo czytelna i oczywista. Czyż nie jest podobnie w realnym życiu? Zdanie kluczowe: „Nie oceniaj wszystkich jedną miarą” Pojawia się ono w kilku miejscach i w kontekście wydarzeń, brzmi naprawdę mocno.

Główny bohater

Abe (Abraham Lincoln) jest motorem całego opowiadania. Poznajemy go już w latach dzieciństwa. Na naszych oczach ujawniają się pierwsze oznaki jego zdolności, widzimy jak dorasta. Jego emocjonalność dość klarownie kształtuje się w oparciu o relacje z bliskimi (w tym z ojcem, co sam przed sobą stara się negować). Zawdzięcza im wiele, co będzie widoczne w dorosłym życiu. Wgląd w historie Abe’a, jego ojca oraz innych postaci wiele o nich mówi. Przeżyte traumy mają odbicie w ich zachowaniu i pozwalają spojrzeć na nie w nieco innym świetle.

Nieśmiertelność, pieniądze, sława i takie tam

W sylwetkach wampirów przemycony został bardzo ważny wątek. Ich nieśmiertelność pozwala szerzej spojrzeć na życie człowieka. Wampiry mogą osiągnąć wszystko czego pragną, mają na to czas. Jeśli wszystkie żądze zostaną spełnione, pytanie co dalej…  
To historia o poszukiwaniu człowieczeństwa tam, gdzie praktycznie zostało ono utracone. Pytanie o ludzką kondycję, świadectwo, że to w imię czego walczymy mówi o nas równie dużo jak to kim jesteśmy.

Topór czy siekiera?

W książce używa się słowa topór, patrząc jednak po ilustracjach znajdujących się w książce (często bardzo zabawnych, z dużym wykorzystaniem Photoshopa) to raczej siekiera. Topór kojarzy mi się z dużym ostrzem, bardziej groźnie. Ale nawet ta siekiera była groźna w dłoniach Abe’a. Spędził godziny na rąbaniu drewna i rzutom do celu. To kolejna plus fabuły. Rozwój bohatera jest procesem. Musi włożyć sporo pracy zanim stanie się zdolny do walki.

Gasnąca świeczka i zgubiony wątek

Podczas czytania miałem wrażenie, że akcja nabiera tępa. Z nieposkromioną ciekawością i zapałem podążałem przez kolejne strony książki. Odniosłem wrażenie, że w pewnym momencie fabuła jakby straciła impet i autor dążył do dopięcia historii. Dzieje się to pod koniec i w ogólnym rozrachunku nie ujmuje zbyt wiele całości. Poza tym, może to być tylko moje odczucie.


Oprócz tego, że książka jest świetna, mam wrażenie że zgubił się jeden wątek. Nie powiem oczywiście który. Być może jest to zapowiedź jakiejś kontynuacji. Zobaczymy. Tymczasem moje drugie podejście do wampirów oceniam jak najbardziej na plus.




Serdecznie pozdrawiam :)

Dziękuję, że jesteś.

8 komentarzy:

  1. Ja również mam tendencję do oceniania książki po okładce:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytalem jakis czas temu podobala mi sie

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki co prawda nie czytałam, ale film pod tym samym tytułem już widziałam :) Nie był najgorszy. Są słabsze historie o wampirach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i niestety, ale muszę spasować. Nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tym razem, to nie moje smaki czytelnicze, jednak recenzja świetna. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Według mnie jest to również kiiążka o odkrywaniu człowieczeństaw, ale też o zagubieniu i samotności. Bo Abraham byl tak napprawde w czyms sam, Dobra recenzja

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy książka. Chociaż jakoś przeszła bez echa...
    Jak będę miała chwilę wolnego to chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. No dobra, gdyby nie Twoja rekomendacja to uznałabym tą książkę za kiczowatą historię a tak...muszę się sama przekonać:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Wspierajmy Kasisi!