Autor: Harper Lee
Ilość stron : 368
Zanim zaczniesz
czytać
Warto pamiętać,
że jest to kontynuacja “Zabić Drozda”. Szczerze polecam przeczytać obie książki
w kolejności, ponieważ razem tworzą piękną całość. Wymienię ku temu dwa powody,
choć pewnie jest ich więcej. Jako pierwszy - świat przedstawiony. Akcja
ponownie rozgrywa się w Maycomb, z tym że dwadzieścia lat później. W czasie
lektury miałem wrażenie, że odwiedzam dobrze mi znany zakątek świata i spotykam
przy tym starych znajomych. Autorka buduje świat tak wyraziście, że wciąż przed
oczami mam małe, urocze miasteczko i pannę Maudie zajmującą się kwiatami. W
pewnym momencie zacząłem współdzielić nawet uczucia bohaterki, na przykład
tęsknotę za jej dzieciństwem…
Warto przeczytać
całość też z powodu przekazu. Mam wrażenie, że “Idź, postaw wartownika” to
według Harper Lee drugi stopień stawania się dorosłym, w pełni świadomym
człowiekiem.
Fabuła
Jak już
wspomniałem, akcja dzieje się po dwudziestu latach. Jean Louise wraca do
rodzinnego miasta na urlop. Ma już dwadzieścia sześć lat, otwarty umysł i
doświadczenie życia w tzw. wielkim świecie.
Poznajemy jej nowe, dorosłe oblicze, choć czuć, że to ta sama przekorna,
inteligentna i ciekawa świata dziewczyna.
Z początku wydaje
się, że to będzie zwykły urlop, taki jak wszystkie poprzednie. Okazuje się
jednak, że choć wszystko jest tu po staremu, to nic nie zostanie takie jak
dawniej. Bohaterka widzi w ludziach coś czego nie dostrzegała przedtem. To
powoduje w niej bunt, bo wyobrażenia o świecie w którym dorastała i poniekąd o
niej samej, ulegają destrukcji. Do czego to doprowadzi? Czy z ruin powstanie
coś nowego? Czy Jean Louise wytrzyma tę próbę?
“O czym teraz dyskutuje się w towarzystwie? Jean Louise nie wiedziała, ale szybko nadrabiała braki. Młode żony gawędziły z przekąsem o swych Bobach i Michaelach - głównie o tym, że dany Bob czy Michael w ledwie cztery miesiące po ślubie przybrał na wadze dwadzieścia funtów”
Podsumowanie
Chyba nie jestem
w stanie ukryć, że książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Ciągle czuję, że
ślizgam się po temacie, nie potrafiąc dotknąć sedna. Trudno mi pisać o takiej
literaturze, ale czuję że trzeba, bo warto! Język, dialogi, humor, przesłanie…
wszystko według mnie na najwyższym poziomie.
Treści w tym
tyle, że nie da się jej wchłonąć za jednym przeczytaniem. Polecam tę książkę
wszystkim, a zwłaszcza dwudziestokilkulatkom. Wszystkim, którzy czują się
zagubieni, mają problem z relacjami i poczucie, że nigdzie nie pasują. Polecam
też wszystkim rodzicom z naciskiem na ojców.
Genialne ujęcie istoty odpowiedzialnego, wielkiego rodzicielstwa.
“Cóż, zawsze miałem nadzieję, że moja córka będzie umiała obstawać przy swoim, bronić tego, co uzna za słuszne - zwłaszcza przede mną“ Atticus