poniedziałek, 16 stycznia 2017

Śmierć jest częścią życia.

Pijane dziewczyny i przypadkowy seks,filmy porno, onanizm, "miłość" francuska, rozmowy erotyczne,fantazje,wymiana partnerkami,ujawnianie swych najskrytszych sekretów,molestowanie,wszechobecny seks,seks.. 

Nie, to nie "50 twarzy Greya" ani też "Pamiętnik Nimfmanki", to "Norwegian Wood" w całej swej okazałości.

 Po wielu pochlebnych opiniach, wielu "ochach" zdecydowałam się sięgnąć po Norwegian Wood. Było to moje pierwsze spotkanie z książką tego autora i wiem już, że Murakami więcej nie zagości na mojej półce. 
Mimo, że przeczytałam ją w niecałe trzy dni, nie umiem odnieść się do niej przychylnie. 
Klimat powieści jest dość mroczny, nostalgiczny- idealny na długie zimowe wieczory. W książce odnajdujemy niesamowicie dużo samotności i strachu przed nią, zawsze odnajdywałam się w takich książkach i w sumie to bardzo mi się podobało.
Główny bohater- Watanabe,ogromny miłośnik literatury jest studentem którego życie diametralnie zmienia się pod wpływem
zagadkowego samobójstwa najlepszego przyjaciela. Nie umiałam do końca rozgryźć głównego bohatera, cały czas pozostawał pod wpływem dwóch kobiet w których był zakochany. Miałam wrażenie, że to one dominują a on się do nich dostosowywuje,robi co zechcą. Chociaż muszę przyznać, że był dość zaradny życiowo, wyłączając oczywiście uczucia oraz,że był bardzo dobrym słuchaczem, co przyciągało do niego ludzi, szczególnie ludzi ze sporymi problemami.
W książce dużo miejsca poświęcono depresji i schizofrenii, jednak nie padają tam te nazwy z łatwością jesteśmy w stanie odgadnąć stan bohaterów w  powieści. Tu trzeba dać Murakamiemu ogromnego plusa- potrafi bardzo dobrze opisać stan psychiczny wszystkich postaci, wniknąć w nie bez reszty.

Mimo,że klimat mi odpowiadał, wszystkie deczowe dni, opis miejsc, postaci, nie umiem się przekonać do tej książki.
Najbardziej przeszkadzało mi to gdy przewracając kolejne strony miałam wrażenie, że czytam dziwny i chory Freudowski sen, zdecydowanie za dużo jest tam erotyki, nawiązywania do niej, skupiania się, rozmowy o niej, ma się wrażenie, że całe życie bohaterów opiera się na doznaniach seksualnych.

A jak Wam podobało się dzieło Murakamiego?

Pozdrawiam,
Iz.

11 komentarzy:

  1. uważnie, dwukrotnie przeczytałam twoją opinię i nie uwierzysz, ale jestem zaskoczona, że to o NORWEGIAN WOOD... ja w niej znalazłam zupełnie co innego! uwielbiam Murakamiego, wszystko jak leci a czytam jedenastą powieść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest właśnie niesamowite,że każdy widzi co innego :) Zawsze mnie to zachwycało.

      Usuń
    2. oj, pewnie :) dlatego interesujące są czyjeś opinie, a nie tylko własna :)

      Usuń
  2. Ja lubie Norwegian,duzo do myślenia dała

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka raczej nie dla mnie, więc po nią nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nieco przygnębiająca? Nie przepadam za takimi czytadłami, gdzie jest dużo samotności, nostalgii itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo przygnębiająca, wiele w niej samotności i smutku, zdecydowanie

      Usuń
  5. Nie przebrnęłam... utknęłam... Zaczęłam raz jeszcze.. utknęłam;p Ale rok 1Q84 polecam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jak tylko pozbędę się niechęci do tej, moze uda się sięgnąć po następną:)

      Usuń
  6. Tej nie czytałam, ale inne znam i baaaardzo mi przypadły do gustu. Dobrze, że czytelnicy się tak różnią. Byłoby nudno :).

    OdpowiedzUsuń

Wspierajmy Kasisi!