wtorek, 14 marca 2017

"To jest prawdziwa Gra o tron"


Spróbujmy mocno się skupić i wyobrazić sobie uliczki Paryża, jednak nie współczesnego, a z roku 1314. Wznoszące się pokaźne budowle w stylu romańskim oraz gotyckim, ostatnie prace wykończeniowe przy wspaniałej katedrze Notre-Dame, nieustanny zgiełk na rynku targowym, malutkie kramiki ciasno stłoczone, tłum klientów wolno chodzących między stoiskami. Unoszący się wszędzie zapach ziół, skór. Miejsce spotkań elity- Galerię Kramarzy, budynek ten "[...] o wielkości dwunawowego kościoła budził podziw podróżnych" 

Z drugiej strony jednak mamy biedotę, bród i błoto i wątpliwy stan higieny. 
Spokojnie jednak, nie będzie to wykład historii, a próba nakreślenia klimatu w którym utrzymana jest seria "Królowie Przeklęci" której autorem jest Maurice Druon. :) 
Dziś chciałabym skupić się na pierwszym tomie który nosi tytuł "Król z żelaza". Francją ówcześnie rządzi Filip Piękny, znany ze swej twardej ręki oraz skrytej osobowości. Władca próbuje ostatecznie rozwiązać ciągnący się od wielu lat proces Templariuszy. Właśnie od tego zaczyna się pierwszy tom. Wielki Mistrz Zakonu Jakub de Molay oraz jego najbliżsi współpracownicy uwięzieni są w wieży Temple, gdzie "kaci umiejętnie dozowali tortury, zawsze przerywając, zanim mogliby zamęczyć ich na śmierć". Ponieważ ostateczny wyrok wydany zostaje na Radzie Królewskiej: postanawia się spalić najwybitniejszych braci na stosie. Podczas wykonywania wyroku Mistrz rzuca klątwę na największych prześladowców Zakonu : 
"Papieżu Klemensie!...Rycerzu Wilhelmie!...królu Filipie!... Powołuję Was przed Sąd Boży, przed którym zjawicie się w ciągu roku, aby otrzymać słuszną karę!". 
Tu skończę streszczanie, (Zawsze boję się, że napiszę za dużo) to czy klątwa się spełni, czy nie musicie zobaczyć sami :) Pozwolę sobie tylko nadmienić, że Jakub de Molay nie wypowiada ich w powieści jako jedyny. 

To co zachwyciło mnie najbardziej, to ogromna ilość wątków, jak na tak niewielką objętość. Prócz sprawy Templariuszy znajdziemy też romans, zemstę, niewierne księżniczki, grę o władzę, intrygi, politykę, kler. Autor co chwile przenosi nas z zamku do zielarskiego sklepu, katedry, rynku czy też więzienia i o dziwo (!) nie gubimy się w tych wątkach. Zagubić się jednak można, przynajmniej na początku, w bohaterach, jest ich ogrom, mi duży problem sprawiły francuskie imiona. 


Dodatkowym plusem jest to, iż książka naprawdę trzyma w napięciu, tak realnie. Niejednokrotnie ma się wrażenie, iż siedzi się z boku i patrzy jak król wydaje kolejny wyrok, idzie się po uliczkach rynku, lub płynie statkiem do Anglii. 


Z czystym sercem polecam książkę, ja i George Martin :) 



Grafika ze strony : http://lubimyczytac.pl/

Z tyłu powieści mamy noty historyczne, drzewo genealogiczne rodziny królewskiej, oraz wyjaśnienie trudnych pojęć, co bardzo ułatwia odnalezienie się w mnogości bohaterów. 

Powieść historyczna, przez którą z przyjemnością "zarwiemy" noc, i to nie z powodu zbliżającego się egzaminu:)

Ja posiadam książkę w której są 3 powieści w jednej, taką też polecam- wersja najtańsza :)


Enjoy !
Iz.

17 komentarzy:

  1. Ciekawe. Może Mikołaj mnie usłyszy i przyniesie ta pozycje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem jedną z osób, które jeszcze nie znają "Gry o tron", ale "Królowie przeklęci" wydają się bardziej odpowiedni dla mnie, bardziej realistyczni. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, realistyczni, ciekawi i trzymający w napięciu :)

      Usuń
    2. Dlatego będę miałam na uwadze tę pozycję :)

      Usuń
  3. Jakim cudem nie słyszałam o tej książce? :)Będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się bardzo ciekawie. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam w księgarni i pomyślałam sobie "Eee tam... kolejna książka, która korzysta z popularności Georga Martina i jego >>Gry o tron<<<". Jak bardzo się myliłam! Dziękuję za uświadomienie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze wydanie książki miało miejsce w 1955 roku, Martin miał dopiero 7 lat ;) Polecam serdecznie i cieszę się, że uświadomiłam ;]

      Usuń
  6. Dosłownie chwilę temu czytałam równie pozytywną recenzję o tej książce. Widać, że chyba warta zachodu! :)

    Zapraszam : ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro mój mistrz Martin ją poleca, to muszę koniecznie przeczytać!

    Pozdrawiam, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawie, będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ogromną ochotę na poznanie tej serii. Streszczenie, które dodałaś mnie zaintrygowało, klimat średniowiecznej Francji chętnie poznam, a to wydanie mi się marzy. Uwielbiam też PLiO Matina, więc sądzę, że powinnam być usatysfakcjonowana. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dla mnie to GRR Martin razem z Grą o Tron ustanowił poprzeczkę bardzo wysoko i ciężko będzie jakiekolwiek książce i cyklowi temu dorównać..Chociaż ta książka kusi... :)
    Pozdrawiam :)
    http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja przez dziecko nie dosypiam, więc książki mnie często do tego nie skłaniają. W końcu kiedyś trzeba trochę odpocząć. Książkę chętnie poznam.

    OdpowiedzUsuń

Wspierajmy Kasisi!